Po pijanemu spowodowali kolizje drogowe
W ostatni weekend policjanci nowodworskiego ruchu drogowego zatrzymali dwoje nietrzeźwych kierujących, którzy doprowadzili do zdarzeń drogowych. Teraz grożą im kary do 2 lat pozbawienia wolności i grzywny.
W ostatni piątek chwilę przed godz. 14:00 policjanci nowodworskiego wydziału ruchu drogowego udali się na ul. Warszawską w Czosnowie, gdzie doszło do kolizji drogowej. Na miejscu okazało się, że kierująca renault 70-latka z gminy Czosnów, podczas manewru cofania najechała na zaparkowanego peugeota. Policjanci wyczuli od niej woń alkoholu. Po badaniu stanu trzeźwości potwierdziło się, że kobieta ma w wydychanym powietrzu 0,64 promila alkoholu.
70-latce, zgodnie z kodeksem karnym grozi do 2 lat więzienia oraz grzywna.
Tego samego dnia około godz. 17-tej w Zakroczymiu na skrzyżowaniu ul. Koźmińskiego z ul. Płońską również doszło do zdarzenia drogowego. Kierujący corsą mężczyzna uderzył w jadący pojazd bmw i oddalił się. Wkrótce mundurowi zatrzymali kierowcę opla, który po całym zdarzeniu odjechał w kierunku Emolinka. Okazało się, że siedzący za kierownicą corsy 58-latek z Zakroczymia, w wyniku nieprawidłowo wykonanego manewru skrętu w lewo, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu jadącemu drogą nr 62 pojazdowi marki bmw, którym kierował 26-latek z miejscowości Pomocnia i doprowadził do kolizji drogowej, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia.
Policjanci ruchu drogowego mieli podejrzenie, że kierowca opla może być pijany. Po przeprowadzonym na miejscu badaniu ich podejrzenie potwierdziło się. 58-letni mieszkaniec Zakroczymia w wydychanym powietrzu miał aż 2,58 promila alkoholu.
Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy. 58-latkowi za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności oraz grzywna.
Policja apeluje po raz kolejny o odpowiedzialność i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego. Wsiadanie za kierownicę po najmniejszej nawet ilości wypitego alkoholu może doprowadzić do przykrych w skutkach zdarzeń. Szanujmy życie i zdrowie swoje oraz innych uczestników ruchu drogowego.
st. asp. Joanna Wielocha/jf